wtorek, 11 listopada 2014

#26, czyli Liebster Blog Award - nominacja i nominowanie.

LIEBSTER BLOG AWARD.

Zostałam nominowana przez Weronikę (Weraa Blog), co kompletnie mnie zaskoczyło. Nie myślałam nigdy, że coś takiego mi się przytrafi. I nie wiedziałam, na czym cała ta nominacja polega. Szybko zerknęłam więc na bloga dziewczyny, która wybrała mojego bloga i wtedy wszystko już było jasne.


ZASADY:
  • nominacja otrzymywana jest w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę'. Jeśli więc Cię nominowałam - Twój blog naprawdę coś w sobie miał.
  • nominowane powinny być blogi, które posiadają mniejszą liczbę obserwujących. Ponoć daje to możliwość ich rozpowszechnienia.
  • kiedy dowiesz się, że ktoś Cię nominował - odpowiadasz na zadane przez niego pytania w osobnym poście na Twoim blogu.
  • następnie Ty nominujesz kolejne (ponoć 11) blogi i ich właścicieli do zabawy + wymyślasz swoje (ponoć 11) pytania.
  • nie wolno nominować bloga (jego autora), który nominował Ciebie.


PYTANIA I ODPOWIEDZI:

1. Który dzień z planu lekcji najbardziej Ci odpowiada?
Nie mam już planu lekcji. Mam plan zajęć. Najbardziej odpowiadają mi parzyste wtorki. Mam wtedy wykład z Filozofii i wykład z Psychologii Ogólnej.

2. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
Tysiąc razy zastanawiałam się nad odpowiedzią na to pytanie. I to znaczenie wcześniej, niż zostało mi ono zadane. 
Nie potrafię wskazać jednej, jedynej ulubionej piosenki z grona tych wszystkich, które bardzo lubię. 
Ewentualnie mogę polecić (na chwilę obecną najczęściej przeze mnie słuchaną) - Peter Bjorn and John - Young Folks.

3. Herbata czy kakao?
Po mleku jest mi niedobrze. Zdecydowanie wolę herbatę. Uwielbiam oryginalną turecką, choć jest bardzo mocna i trzeba wsypać dużo cukru, żeby nie czuć było gorzkości. 

4. Czy masz jakieś zwierzątko?
Mam kota - Lunę. I można powiedzieć, że mam też psa - Dina. Choć ten drugi jest 'własnością' moich dziadków, to sumienie nie pozwala mi się go wyprzeć.

5. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Lubię brązowy, biały, czarny, szary i niebieski.

6. Ulubiony miesiąc? Dlaczego?
Lubię grudzień, bo wtedy są uwielbiane przeze mnie Święta Bożego Narodzenia.

7. Kiedy dostałaś swój pierwszy telefon?
Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że byłam wtedy w IV klasie podstawówki. 

8. Wolisz morze czy góry?
U nas to ciężko z tym i tym jednocześnie, więc zazwyczaj jedziemy albo na północ, albo na południe. W tureckiej Bursie, gdzie spędzałam wakacje, przed oczyma miałam morze, za plecami góry, więc wybieram i morze i góry.

9. Szczęśliwa cyfra? Dlaczego ta?
Moją szczęśliwą cyferką jest 8. 

10. Ulubiony strój?
Dostałam od mamy mojego chłopaka brązową koszulkę w prezencie, uwielbiam ją. A jeśli chodzi o strój? Czarne trampki, czarne rurki do kostek, biała koszulka i szary sweter - mój ulubiony zestaw.

11. Jaką pierwszą czynność wykonujesz po przebudzeniu się?
Oczywista oczywistość - sprawdzam telefon.




NOMINOWANI:

Muszę powiedzieć, że było mi ciężko wybierać. Urzekło mnie kilka blogów, jak np. blog filozofa Bartka, którego, ze względu na dużą popularność, nie mogłam nominować. 
Jednak znalazłam kilka perełek, które zasługują na to, by dostać szansę. 

A oto moi wybrańcy:
  1. okotygrysaa.blogspot.com
  2. sentencedemort.blogspot.com
  3. chwila-smaku.blogspot.com
  4. przemekadamczyk.blogspot.pl
  5. wmrokudostrzegamblask.blogspot.pl
  6. janeqqlife.blogspot.com
  7. dadziaa.blogspot.pl
  8. longlive2.blogspot.com




PYTANIA DLA NOMINOWANYCH:
  1. Który przedmiot w szkole sprawia Ci najmniej problemów?
  2. Gdybyś miał/miała okazję, którą gwiazdę sportu chciałbyś/chciałabyś spotkać na żywo?
  3. Wrzuć jakieś inspirujące zdjęcie!
  4. Jaki smak czekolady jest Twoim ulubionym?
  5. Opowiedz coś o swojej rodzinie.
  6. Co najbardziej Cię wzrusza?
  7. Ostatnia rzecz, którą zgubiłeś/zgubiłaś?
  8. Umiesz gotować? Jakie jest Twoje popisowe danie?



Było mi bardzo miło uczestniczyć w tej zabawie. Mam nadzieję, że i Wam przyjemnie będzie odpowiadać na moje pytania i uśmiechniecie się z racji docenienia starań, które wkładacie w prowadzenie Waszych blogów, z mojej strony. 

Oczywiście - proszę też o informację zwrotną (komentarz do tego postu), kiedy Wasze posty z odpowiedziami będą gotowe! Chętnie rzucę okiem!



_______________________________________________________________________________________________

Wczorajszy dzień był wielką pomyłką. 
Przemierzyłam drogę do Zabrza na uczelnię i z powrotem po jeden głupi przepis z Informatyki. 

Wydział Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej w Zabrzu.


Popołudniu, jak niemal każdego dnia, obejrzałam mój aktualnie ulubiony serial. "Wspaniałe stulecie" - produkcja turecka. Opowiada on historię sułtana Suleymana i jego ukochanej - Hurrem. Szambelan Ibrahim Pasza skradł mi serce... Odkąd tylko zobaczyłam go (a w zasadzie aktora, który gra tę rolę) pozostaję pod niebotycznym urokiem. Teraz, kiedy wątek miłości Ibrahima i Hatice (siostry sułtana Suleymana) rozkwita na dobre - serce pęka mi z żalu, że nikt nie pisuje do mnie listów tak pięknych, jak tych dwoje słało do siebie podczas rozłąki. 
Wiedziałam, że jak zacznę o tym opowiadać, to nigdy nie skończę... Powiedzmy, że była to taka mała dygresja.

Hatice i Ibrahim.


Po obejrzeniu serialu, kolejny wieczór z rzędu robiłam notatki na nadchodzące kolokwium z Socjologii. Nadal nie mam pojęcia, jak ogarnę resztę tych rozdziałów w 9 dni. Może jakaś nadzwyczajna łaska boska mi pomoże i jakimś cudem dostanę 3 i będę mogła odetchnąć z ulgą. Chociaż 3 to wcale nie taki dobry stopień.


Wczoraj też przywędrowała do mnie przesyłka od mojego Yaśka. Uwielbiam wyciągać ze skrzynki na listy pogniecione, szarawe koperty, opatrzone jego gryzmolnym pismem, i kilkoma tureckimi znaczkami w prawym górnym rogu. 
Serce zabiło mi jak oszalałe. Spodziewałam się jakiejś niespodzianki w środku, może jakiś liścik, coś oryginalnego... Otwieram, a tu 4 pocztówki i ani papiereczka więcej. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha, podsumowując: cały Yasin. 

Tym razem przywędrowały do mnie pocztówki z Ispartą. 
Isparta to miasto w południowo-zachodniej Turcji, w górach Taurus. Słynie z wytworów różanych. Niedawno dostałam od Yasina właśnie krem z róż i tureckie słodycze o smaku róż. 
Ciekawostką są pozostałości cytadeli z okresu Bizancjum, które nadal można podziwiać w tym mieście.







Dodatkowo - kilka dni wcześniej koleżanka ze studiów, Mariola, przywiozła mi przepiękną pocztówkę z Wrocławia. 
Pojechała tam, bo udało jej się wygrać kasting i wystąpić w serialu Polsatu "Pierwsza Miłość". 
Spełnianie marzeń jest super!




Nigdy nie wiem, jak mam kończyć posty. 
Nie lubię rzucać pytań, które i tak i tak zostają bez odpowiedzi. Nie lubię też pisać niezauważalnego "no to pa". 
A zakończyć zdjęciem - też tak dziwnie. Nie następuje przecież żadna przesłanka, że akurat w tym momencie kończę pisać. 

W kolejnym poście wrzucę trochę zdjęć z Turcji, za którą okrutnie tęsknię. Wymyśliłam też, że być może pojawi się post o tym, jak, kiedy i gdzie poznałam Yasina - jest on entuzjastą tego pomysłu! 


Zajadam sobie pyszne coś z Biedronki za 2,69zł, którego nazwy nie znam. Wybaczcie. Myśli gnają z wiatrem. 3 tysiące kilometrów. I 46 dni. 3 godziny lotu samolotem. Niby tak niewiele, a tak dużo. 



"Moje piekło to Twoja nieobecność."

sobota, 8 listopada 2014

#25.

Dzisiaj postanowiłam, trochę za sugestią Weroniki (http://longlive2.blogspot.com/), dodać tutaj post.

Ostatnio wrzuciłam kilka zdań o jesieni, dziś będzie o poczcie.
Jestem chyba uzależniona od listonosza! Wyczekuję go z taką samą ekscytacją każdego dnia. Wyglądam zza firanek w oknach, w każdym z pomieszczeń mojego mieszkania, bo może ON wreszcie się zbliża. A dodatkowo - może coś dla mnie ma? Ostatnimi czasy jednak nic nie czekało mnie w skrzynce na listy, co bardzo smuci. Jednak już pojutrze rozpoczynamy nowy tydzień, tak więc nie tracę nadziei, a nóż coś do mnie przywędruje...


Zacznę od pocztówek. Troszkę się ich uzbierało. Jeszcze tylko odgórnie przeproszę za jakość zdjęć, która jest tragiczna, zdaję sobie z tego sprawę. Jednak o tej godzinie światło jest okropne i dlatego też wyszło, jak wyszło.



Od góry:
* pocztówka z czekoladą - wymiana z Martyną.
* pocztówka z chorwackiego Splitu - wymiana z Anią.
* pocztówka z norweskiego Bergen - prezent od Sonji, koleżanki, która spędzała tam wakacje.
* pocztówka z Bydgoszczy - wymiana z Natalią.
* pocztówka z dawnego Wilna - wymiana z Michałem.
* pocztówka z włoskiego Trento - wymiana z Francesco.



Poniżej przedstawiam zdjęcia pocztówek z wymiany z Moniką z Opola. Umówiłyśmy się na swap kilku pocztówek. Wypisanych, w kopercie. Ja wysłałam jej pięć kartek z Turcji, a w zamian otrzymałam pięć z kilku miast Polski: Krakowa, Warszawy, Łodzi i Opola. Wszystkie strasznie mi się podobają i są jednymi z najpiękniejszych w mojej kolekcji!





 



Ostatnia pocztówkowa przesyłka, którą chcę się pochwalić, to przesyłka z Isparty (Turcja) od mojego Yasina. Bardzo mnie nią zaskoczył, gdyż była to koperta-niespodzianka. Nic nie wiedziałam o jej nadaniu. Tym bardziej ucieszyłam się, kiedy po otwarciu, znalazłam wewnątrz mnóstwo pocztówek z wielu, wielu różnych miejsc na terenie calutkiej Turcji.







Na sam koniec dzisiejszego posta opowiem o tym, czym ostatnio się strasznie zapaliłam. Mianowicie - foldery turystyczne, otrzymywane od różnych punktów informacji o mieście. Otrzymałam ich do tej pory całkiem sporo. Nie zamykam się jedynie w naszym kraju. Mam już w swojej kolekcji kilka zagranicznych pozycji, np. Tokio, Helsinki, Wiedeń, czy Oslo.

Tu przepiękne dwa foldery z Mińska Mazowieckiego. Są niesamowicie ciekawie opracowane. I uroczo wykonane.





A tutaj już przesyłka od Everyday me. Kapsułka do prania z Vizira i próbka szamponu Head&Shoulders. Zamówiłam je za darmo przez internet. Akcja promocyjna dobiegła już końca.







Koniec na dziś. Dziękuję, jeśli przeczytałaś/przeczytałeś.
Dobranoc!