Długo mnie tutaj nie było. W zasadzie nie dzieje się zbyt wiele rzeczy, o których mogłabym opowiadać. O których mogłabym, a przede wszystkim - chciała, opowiadać.
Za dni 18 Yasin wraca do Turcji.
Potem LGP. W Wiśle. O ile na nie z Weroniką pojedziemy. Obecnie nie bardzo się na to zanosi.
Niedługo wyniki rekrutacji na Politechnice Śląskiej. Na pewno się nie dostanę na tą filologię angielską. 93% to za mało, żeby się tak rzucać. Ale nic straconego. Jeśli się nie uda - rok na dziennikarstwie w rocznej policealnej szkole, i rozszerzenie z angielskiego. To tylko taka formalność. :)
Jeśli wszystko dobrze pójdzie - 25 sierpnia lecę do Turcji.
Muszę się zorientować co z wizą, co z paszportem, i w ogóle. Niby po technikum obsługi turystycznej, a jestem w dupie i niczego nie wiem.
24 maja pojechaliśmy z Yasinem do Warszawy. Na Targi Książki. Chciałam koniecznie spotkać Wiśniewskiego. I się udało. Mimo gorąca, duszności, braku pieniędzy i orientacji - było bardzo, bardzo fajnie. :)
Na koniec kilka zdjęć i obietnica, że będę coś tu częściej dodawała. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz