poniedziałek, 7 kwietnia 2014

#3.

Późno.
Piękny księżyc na niebie, wśród gwiazd.
Miarowy stukot pociągu, sunącego w oddali torami.
Mleko czekoladowe w kartoniku, sączone przez rurkę, i czekolada, miętowa, moja ulubiona.
Nawet te słodkie pocieszacze nie ugaszą tęsknoty.
Serce uwiera. Bije jakby dwa razy mocniej. Żal maluje grymas niezadowolenia na wargach.
Każda sekunda bez jego głosu, uśmiechu, spojrzenia, oddechu, ust, dłoni, ciepła... boli tak niewyobrażalnie.


***


Pocztówki.
Kolekcjonuję, zbieram od około 10 lat. Zaczęło się tak banalnie... Pojechałam z bratem na wakacje do cioci. W klatce, w której mieszka ciocia Teresa, mieszkała również Marta, jej brat Łukasz, wraz z ich rodzicami i trzema psami. Marta jest ode mnie o rok, czy dwa starsza. Złapałyśmy kontakt. W dodatku - byłyśmy tylko dwiema dziewczynkami na całym podwórku. Marta była bardzo ładna: długie, czarne, proste włosy, orzechowe oczy, i taki rozbrajający, słodki uśmiech. Miała też nietypową, dla mnie, pasję. Kolekcjonowała pocztowe kartki. Jej zbiór był ogromny! Od Zakopanego, po Świnoujście i Hel. Pocztówki z różnych stron świata, w tym z Japonii, Skandynawii, Ameryki, a także i Europy. Bardzo mnie to wtedy zafascynowało, i zapragnęłam stworzyć swoją kolekcję takich cudów.
Chciałam wysłać potem świąteczną kartkę do Marty. Mam ją do dziś, bo pomyliłam się, pisząc adres i uznałam, że takiej pobazgranej wysyłać nie wypada. Napisałam wtedy, że też zaczynam zbierać pocztówki. I tak to się zaczęło.
Dzisiaj mam ich całkiem sporo. Z przeróżnych miejsc na świecie. Meksyk, Stany Zjednoczone, Kanada, Rosja, Grecja, Niemcy, Ukraina, Watykan, Włochy, Turcja, Norwegia, Czechy, Holandia, Belgia, Malezja, Tajwan, Indie, Polska. Jest ich po prostu całe mnóstwo, i każda jedna napawa mnie ogromną dumą.



Dodam kilka zdjęć, gdzie można zobaczyć mały kawałek mojej kolekcji. Lubię się tym dzielić. I sprawiać ludziom radość, kiedy oni otrzymują koperty ode mnie. Czasem ryzykuję, wysyłając, bo wiele pocztówek od innych, obiecanych, po prostu do mnie nie dotarło. Jedna z moich kopert do Kanady, do mojego dobrego kumpla Quintona, wędrowała aż 4 miesiące! Dwie, które wcześniej wysłałam, w ogóle do niego nie dotarły...



Każdy ma jakieś pasje i hobby. Jeśli to czytasz, Kolego/Koleżanko, zostaw po sobie ślad, i nastukaj kilka słów na temat swoich zainteresowań. Będzie to miła odezwa.



Tymczasem - dobranoc!








<- Uwielbiam tą kartkę!
Dostałam od Yasina, nie tak dawno. W środku małym, koślawym druczkiem napisany list. Świetne. :)



<- Otrzymane niedawno.
Jedne z pierwszych postcrossingowych.


           
                        ->
Moja mała kolekcja tego, co związane z Turcją. To, oczywiście, nie wszystko. Muszę w końcu kiedyś użyć szklaneczek do herbaty, oryginalnych!, które podarowała mi Funda.



<- Dziś Yasin mi ją przywiózł z Opola.
 Prezent od Ozge i jej chłopaka Georgiosa.



<- Przywędrowały popołudniu.

3 komentarze: